piątek, 2 czerwca 2017

teatr ciszy

Staram się unikać teatralności, wolałbym skupić się na poezji, jednak czasem teatr po prostu mnie wchłania.

W teatrze ciszy chodzi o zwrócenie uwagi na wizualny aspekt wykonywania poezji dźwiękowej. Wiem że to brzmi śmiesznie, można sobie w końcu wyłączyć dźwięk i oglądać aktorów wykonujących poezję dźwiękową... no i m.in. właśnie o to chodzi. Dostrzec z jakimi widzianymi zjawiskami związane są poezja dźwiękowa, ale także mowa, śpiew i podobne zjawiska związane z głosem.

Nagrałem parę szkiców (filmików), gdzie w ciszy "coś mówię", "coś krzyczę", gestykulując i reagując na reakcje słuchaczy - jednak ani nie jestem zadowolony z efektów, ani idea teatru ciszy nie została w nich w pełni ukazana. Uznałem, że lepiej będzie jak poproszę Was o wyobrażenie sobie, jak ludzie gadają, ale tego nie słychać.

Gdyby to poprowadzić dalej, oczywiście można sfilmować ruchy strun głosowych albo poddać analizie np. ruchy cząsteczek powietrza. W każdym razie uznałem, że wykonywanie poezji dźwiękowej może również wyglądać ciekawie, ale przede wszystkim, że są chwile, gdzie aż chce się dodać określony wiersz dźwiękowy do danych zachowań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz