wtorek, 27 czerwca 2017

wyświetlenia

Przez cały dzień dzisiaj było jedno wyświetlenie posta z wierszem 123 (w trzech wykonaniach) i z nowym dodatkiem - czyli z żartobliwą recenzją pisaną "w celu objaśnienia" czy też dla zabawy z różnymi wymiarami dziełka. Naszkicowałem jeszcze parę takich recenzji wierszy, które chciałbym zamieścić w sieci na jesieni, ale jedno wyświetlenie to już nie nisza, tylko prawie totalna ekskluzywność (chociaż oczywiście to też super - dzięki Ci, kimkolwiek jesteś). No a przecież post nie był zły, no nie?

Koresponduję ze znajomym, który ostatnio dał sygnał, że płyty z poezją dźwiękową nie da się przesłuchać w całości, że lepiej jakbym raz na kilka dni wrzucał jeden wiersz. Pewnie to też jest jakiś wariant. W sumie drukowany tomik poezji da się przekartkować, a przy słuchaniu zbiorku wierszy, nawet jeśli się przewija czy słucha fragmentów, to jest jakieś wrażenie pomijania czegoś. Gdyby poezji dało się słuchać, robiąc coś innego w tle (czyli jak w wielu przypadkach słucha się muzyki)... No ale poezja zawierająca treści jednak wymaga skupienia.

Myślę, że nadal trzeba przyciągać ludzi do słuchania poezji w ogóle i do poezji dada/konkretnej/bezznaczeniowej, promując, tworząc, współdziałając.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz