Czasem spotyka się w różnych filmach czy kabaretach kawałki z czterema śpiewającymi facetami. Jak czytam na wikipedii, tenor zwykle śpiewa melodię, a pozostali dodają kilka dźwięków, i całość składa się w ładny akord (charakterystyczny tu jest akord septymowy), ale taki opis zdecydowanie nie wystarcza. Pojawiają się różne przyjemne i czasem zabawne rozwiązania harmoniczne - można by kontynuować, ale po pierwsze za bardzo się na tym zagadnieniu nie znam, a po drugie chodziło mi przede wszystkim o to, że w kontekście poezji dźwiękowej - ci ludzie tak śpiewają, że da się skupić na tekście, przynajmniej trochę.
Nie wiem czy obejrzycie/wysłuchacie cały filmik poniżej, ale moim zdaniem parę fajnych kawałków się pojawia:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz