czwartek, 30 listopada 2017

Wyraz w języku i tekście - książka

Od dawna czaiłem się na tę książkę, ale nie miałem czasu jej wypożyczyć i choćby przejrzeć. Nareszcie mam ją przed sobą, a nawet zdążyłem przeczytać kilkadziesiąt stron, zatem ośmielę się podzielić refleksjami.

Jak wskazano w Przedmowie, powstanie książki poprzedziła konferencja nukowa, poświęcona pamięci Państwa Bożeny i Józefa Wierzchowskich. Bożena Wierzchowska znana jest przede wszystkim jako Autorka podręczników dotyczących fonetyki, Józef Wierzchowski w centrum swoich badań nad językiem stawiał znak językowy.

Na książkę składa się kilkadziesiąt artykułów, dotyczących szeregowi zagadnień związanym z pojęciem wyrazu i z zagadnieniami pokrewnymi. Pozwolę sobie zwrócić uwagę na dwa przykładowo wybrane teksty.

B. Boniecka w artykule "Cytacje dziecięce" pisze o tym, jak celnie i z jaką łatwością dzieci cytują dzieła literatury czy filmy dziecięce. Ciekawe jest to, jak ważne dla dziecka są szczegóły, i że dzieci (czy też w ogóle ludzie) rozumieją dany utwór w odniesieniu do otaczającej je rzeczywistości. Równie interesujące są zjawiska zmieniania cytatów, bardzo przydatne w zakresie dostosowywania przytaczanych tekstów do okoliczności.

A. Wierzbicka w artykule "Wyraz - metafora, czyli jak w codziennym języku utrwalamy rzeczywistość" wskazuje, jak bardzo metafora ułatwia zrozumienie złożonych kwestii, niekiedy jednak je upraszczając a nawet będąc elementem dyskryminacji. Autorka daje wiele przykładów, np. ciacho - młody, atrakcyjny mężczyzna, okno "w profesjolekcie informatycznym, to wydzielony obszar ekranu, najczęściej prostokątny, na którym prezentowany jest nowy (inny niż wcześniej widzieliśmy) interfejs aplikacji, czyli odwołanie do schematu KONTAKTU (...)" - zaznaczyć należy, że w artykule stosowane niekiedy nie tylko kapitaliki, ale też wyrazy wyróżnione pogrubieniem i jednocześnie kursywą.

W publikacji jest jeszcze cały szereg ciekawych artykułów, dotyczących m.in. metafor na blogach, nauki czytania, słownictwa opinii psychologiczno-pedagogicznych, czy np. afazji. Moim zdaniem wiele z poruszonych tematów może być wykorzystanych w poezji dźwiękowej, np. poprzez wykorzystanie różnych zjawisk dotyczących rozwijania ekspresji językowej.

J. Gardzińska, A. Maciejewska (red.), Wyraz w języku i tekście, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach, Instytut Filologii Polskiej i Lingwistyki Stosowanej, Siedlce 2012, ss. 467.

środa, 29 listopada 2017

Reranie - książka E.M. Skorek

W publikacji Autorka wyjaśnia, dlaczego wymawianie głoski "r" jest trudne, wskazuje też jakie są rodzaje nieprawidłowego wymawiania tej głoski. Poza zagadnieniami dotyczącymi diagnozy i prób korekcji rerania mamy tu wiele materiałów, które moim zdaniem mogą być wprost wykorzystywane w poezji dźwiękowej. Poza samą fascynującą głoską "r" (która może być wymawiana/wyśpiewywana na różne sposoby) wskazane jest znaczenie głosek sąsiednich. Być może wiecie, że mój ulubiony zestaw głosek to "brtp", wykorzystałem to zestawienie w wielu wierszach. W książce znajdziemy mnóstwo przykładów zestawień, zwróćmy uwagę przykładowo na "fr", "wr", "br" czy "rć", jak też wieloznaczne "rz".

W kolejnych podrozdziałach uwaga została zwrócona na wyrazy zawierające więcej niż jedno "r", na "r" w sąsiedztwie samogłosek czy też na takie zjawiska, jak nagłos, śródgłos, wygłos oraz "r" w wyrazach trudnych.

Zauważmy, że mamy tu do czynienia z książką o pojedynczej głosce. Ciekawe, co? Kto by pomyślał, że tyle da się wydusić z jednego "r"!

E.M. Skorek, Reranie - Profilaktyka, diagnoza, korekcja, Oficyna Wydawnicza "Impuls", Kraków 2003, ss. 321.

niedziela, 26 listopada 2017

artykuł w Annales

Pamiętacie jak kiedyś pisałem o tym, że mówiłem na konferencji o granicach między poezją i muzyką (jako o zjawisku analogicznym do innych kwestii)? Właśnie ukazał się artykuł związany z tym wystąpieniem:

http://journals.umcs.pl/g/article/view/4902/4271

tańczenie do poezji?

A jeśli faktycznie podkreślimy rytm i inne aspekty muzyczne w poezji dźwiękowej, to może warto potańczyć podczas słuchania takiego dzieła? Niektóre kawałki, z powtórzonymi wielokrotnie sekwencjami, bez wątpienia wchodzą w obszar muzyki, chociaż nie opuszczają też świata poezji. Być może pozwolenie ciału reagować na poezję może być ciekawe, a co dopiero kiedy możesz to robić z kimś, czy też nawet w tłumie!

sobota, 25 listopada 2017

Przestrzenie dźwięku - artykuł Danuty Dąbrowskiej

Czytam artykuł Danuty Dąbrowskiej "Przestrzenie dźwięku we współczesnym teatrze", opublikowany w książce "Instrumentarium teatru. Brzmienia sceny", pod red. Roberta Cieślaka.

Książka jest formą zapisu dyskusji panelowej towarzyszącej XLVI Przeglądowi Teatrów Małych Form KONTRAPUNKT 2011.

W artykule Autorka powołuje się na szereg filozofów, i porusza wiele zagadnień bardziej abstrakcyjnych, wskazując na odwrót od czasowości we współczesnym teatrze.

Wiele wątków jest bardzo inspirujących, ciekawe są informacje dotyczące współczesnego teatru. Poza tym zainteresowały mnie odwołania do spektaklu Bertolda Brechcie autorstwa Eugenia Barby. Mowa jest tu o różnych odgłosach, o rytmach i działaniach wokalnych - w każdym razie dźwięk nie jest ukazany jako tło, tylko jako element współtworzący budowlę przedstawienia.

W ogóle w artykule jest bardzo wiele informacji o konkretnych przedstawieniach i o sposobach wykorzystania w nich dźwięku - megaciekawe!

Instrumentarium teatru. Brzmienia sceny, red. R. Cieślak, Teatr Lalek "Pleciuga", Szczecin 2012, ss. 128.

piątek, 24 listopada 2017

pixel composer

Świetny programik, niby do zabawy, ale też daje do myślenia - i po prostu można tworzyć muzykę. Jest nawet dźwięk miauczenia kotka!

https://danielx.net/composer/

środa, 15 listopada 2017

czterysta pierwszy post na blogu

Przegapiłem 400-setny wpis, czyli mamy wpis czterysta pierwszy :). Ale jeśli bym nie przegapił, to by był czterysetny czy czterechsetny? Edytor podkreśla (jako błędną) pierwszą formę, językoznawcy także uznają ją za błędną, chociaż Tomasz Marek sugeruje, że kiedyś ta pierwsza stanie się poprawna: http://www.jezykowedylematy.pl/2016/04/tomasz-marek-liczebniki-porzadkowe/

I akurat dziś w końcu zabrałem się za pisanie podręcznika poezji dźwiękowej - podszedłem do sprawy trochę na skróty, mianowicie selekcjonuję, kopiuję i edytuję wpisy z tego bloga. Oczywiście to nie wystarczy, ale blog jest pewnym ułatwieniem. Nawet jakbym miał ze względu na brak czasu w przyszłym roku nie kontynuować prowadzenia bloga w tej formie (czyli prawie codziennie), to jakby teksty tu zamieszczone stały się podstawą choćby niewielkiego podręcznika, to bym to już uznał za jakieś osiągnięcie.

Radu Marian

Dariusz Paradowski

rejestr gwizdkowy - panowie


https://pl.wikipedia.org/wiki/Rejestr_gwizdkowy

poniedziałek, 13 listopada 2017

Janice Yap - How To Sing Whistle Notes

tydzień wysokiego śpiewu

Od czasu do czasu słyszymy gdzieś piski, dźwięki przypominające gwizdanie czy inne jeszcze brzmienia związane z wysokimi dźwiękami. Wysoki śpiew to tematyka bardzo szeroka, jego elementy pojawiają się np. w jodłowaniu, mogą być też osiągane przez podkręcenie nagranego głosu w programie do obróbki dźwięku (czy poprzez przyspieszenie odtwarzania nagrania). W każdym razie, rozpoczynamy tydzień wysokiego śpiewu!

https://pl.wikipedia.org/wiki/Sopran
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dyszkant
https://pl.wikipedia.org/wiki/Falset
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kontratenor
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kastrat

piątek, 10 listopada 2017

poniedziałek, 6 listopada 2017

Łoskot - crowdfunding - Rudka Zydel



Aktualności o projekcie będą m.in. tutaj:
https://www.facebook.com/events/513248909042439/

A tu sam projekt:
https://polakpotrafi.pl/projekt/loskot-plyta-rudki-zydel

tydzień krzyku


Pamiętacie chór krzyczących facetów. Krzyk zwraca uwagę, towarzyszy walce i przemocy, strachowi, ale także euforii. Służy komunikacji na odległość. W poezji dźwiękowej również dla krzyku znajduje się miejsce. Kiedyś krzyczałem swoje wiersze na Alei Wolności we Lwowie, słuchało tego kilkaset osób!

piątek, 3 listopada 2017

Wywiad z Markiem Kielgrzymskim

- Kiedy czytam Twoje wiersze, to mam uczucie przenoszenia się do Twojego otoczenia, widzianego oczami troszkę zdystansowanego, a troszkę krytycznego obserwatora. W jakich okolicznościach są inspirowane/powstają Twoje wiersze?

Okoliczności są najprzeróżniejsze! Trudno byłoby je jakoś określić. Powstają zarówno w momentach spokojnych - w łóżku nad ranem, w czasie spaceru po parku, nad morzem - jak i w chwilach bardziej zróżnicowanych emocjonalnie - w trakcie jazdy autobusem, po spotkaniach literackich czy w czasie pracy. A inspiracje? Są zewsząd! Pierwsze otwarcie oczu - i już jakaś myśl, jeszcze ze snu; ruch w świecie - spacer, rozmowa, nowe budynki, stare, znane krajobrazy widziane w innym nieco świetle, jakiś powiew przez duszę, spojrzenie z innego skrawka chodnika, park po strzyżeniu trawników, podróż do sąsiedniego miasta, koncert...


- Na ile wykształcenie psychologiczne wpływa na Twoją twórczość?

O wykształceniu jako takim mówić trudno bo po dwóch latach studiowania porzuciłem Szkołę. Psychologiczne zainteresowania jednak, na pewno, w jakiś sposób wpływają na to, co piszę. Lubię dociekać, nie zatrzymywać się u progu problemu; tylko, jeśli już coś opisuję, to iść do sedna. Te powściągi, które powodują człowiekiem, te drobne przyczynki, które w istocie ludzkiej, na przestrzeni czasu, urastają do wielkich... To frapujące; godne analizowania!

- Czym jest Manufaktura Poetycka Grubikopiternik?

Manufaktura GRUBIKOPITERNIK została powołana do działania w 1997 roku jako podziemny projekt wydawniczy; zajmowała się sprzedażą i wymianą wysyłkową: arkuszy, broszur, tomików, antologii, kaset, płyt, zinów; dystrybucją informacji kulturalnej, rejestracją prezentacji poetyckich i wykładów z zakresu psychologii, szeroko pojętej twórczości oraz filozofii a także korespondencją twórczą. Obecnie pod szyldem Grubikopiternik nagrywam jedynie prezentacje wideo moich utworów poetyckich i wideoklipów.

- W jakich jeszcze formach życia literackiego bierzesz udział?

Wycofałem się z życia literackiego, właściwie prawie zupełnie; wycofałem z działalności animatora kultury, organizatora a i nawet zwykłego słuchacza. Kiedy zaczynałem studia to skupiłem się przede wszystkim na psychologii, zrezygnowałem z pracy w Domu Kultury; potem utraciłem i ten wątek. Spotkania literackie jakoś przestały mnie bawić. Wolałem samotnie w czterech ścianach czytać i pisać sobie spokojnie; przestałem "uczestniczyć". Nie powiem, z perspektywy czasu, trochę brakuje
mi tego; brakuje mi żywych, otwartych kontaktów z ludźmi, które były tych spotkań rdzeniem. Facebook i sporadyczne rozmowy tego mi nie zastąpią. Ale przecież w każdej chwili mogę powrócić; nie mam tylko na razie chęci.


- Co czytasz?

Ostatnio głównie poradniki psychologiczne i szczyptę poezji - Tadeusza Gicgiera, Stanisława Grochowiaka, Ludwika Filipa Czecha; ostatnio kupiłem płytę Sławomira Zygmunta, który śpiewa wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i "Poradnik nieporadny Skrawek nieba" Jacka Pikuły. Na przestrzeni ostatnich lat coraz bardziej lubię audiobooki. Przesłuchałem ich ostatnio wiele. Należę nawet do Klubu Książki Dźwiękowej.

- Tworzysz również prace graficzne, i nie tylko prezentujesz swoje utwory poetyckie razem z grafiką, ale także nagrywasz swoje wiersze, w sieci dostępne są także filmiki na których je czytasz. Czym są dla Ciebie te części twórczości?

Fotografie, wideowiersze, klipy są dopełnieniem twórczości literackiej. Idę do lasu, dajmy na to, pojeździć na rowerze; czemu nie zabrać ze sobą aparatu (kamery się wciąż nie dorobiłem) i nie przeczytać jakiegoś wiersza w kniejach? To miłe uzupełnienie suchego, wydrukowanego na papierze tekstu. Te filmiki można potem wrzucić tu i ówdzie w sieć, nie zajmują dużo miejsca, łatwo się wczytują; można komuś je podesłać.

Wideoklipy są ściśle związane z moją muzyką. Jakiś czas temu wpadłem, na to, że mogę tworzyć muzykę, że nie jest to tak okropnie trudne jak mi się wydawało. Zaczęło się od mojej fascynacji brzmieniami elektroakustycznymi. Biegałem więc z dyktafonem po mieście i nagrywałem różne próbki; wolałem częściej korzystać z moich własnych próbek niż pobierać z sieci darmowe sample chociaż i samplami gotowymi nie gardzę. I zestawiałem dźwięki, tła, klimaty na wzór Artystów sceny elektroakustycznej, których kompozycje słyszałem w radio i w internecie. Były to na ogół przyciężkawe kompozycje po kilkanaście minut; niektóre z nich są do odsłuchania na YouTube. Potem zwróciłem się w stronę lżejszych brzmień, w stronę utworów krótszych i bardziej rytmicznych.

- Gdańsk. Z czym kojarzy Ci się to miasto?

Z Pośredniakiem... żartuję! Gdańsk kojarzy mi się z wernisażami, promocjami, wieczorkami poetyckimi, koncertami. Najczęściej do centrum jeździłem właśnie w tych celach. Mieszkam w jednej z betonowych dzielnic Gdańska, na Przymorzu, mam do centrum i na Starówkę osiem kilometrów. Starówka szczególnie kojarzy mi się ze spacerami, spotkaniami, wystawami.

- Czy można prosić Cię o jakiś Twój wiersz i o jego komentarz?

Wiersz zawsze, jak najbardziej! Z komentarzem będzie trudniej bo nie zwykłem komentować własnej twórczości. Niech się broni sama.


Przystanek. chwila

Rtęć i amoniak. bajeczne przystanki
roślin. drzemiesz mi w ustach jak
lato tego roku, przebiegłe. Wchłaniam.
jesteś kreską, szablonem, grą. Sień
wydaje się swojska, ale wciąga, pożera,
spełnia. i teraz brzeg podwórka
zagina się do wewnątrz; w oknie
widzę jeszcze wykrzywioną gałąź, głowę
i jego smutek. Potem biel, pole
i serpentyny. Aerostop.

http://maganiusz.bloog.pl
http://marek-kielgrzymski.liternet.pl

glottolog

Ostatnio znowu wszedłem na stronę http://glottolog.org, kilka razy już tam zaglądałem, i za każdym razem dawała mi do myślenia ogromna ilość istniejących języków.

http://glottolog.org/glottolog/glottologinformation