Polecam książkę o nagrywaniu filmików aparatem fotograficznym. Autorzy zaznaczają, że chodzi o niski budżet, ale dla mnie wskazane przez Nich kwoty są nadal o wiele za wysokie (czasem musi wystarczyć filmowanie komórką, chociaż efekty są po prostu słabsze).
Poza fragmentami o nagrywaniu dźwięku (bardzo ciekawymi), zachęcam do zapoznania się z tą książką (oraz po prostu do filmowania), choćby w celu wykorzystania filmików w promocji swojej twórczości.
http://www.fotopolis.pl/warsztat/porady-fotograficzne/11168-premiera-ksiazki-filmowanie-lustrzanka-cyfrowa
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą publikowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą publikowanie. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 13 marca 2017
poniedziałek, 6 marca 2017
słuchać aż się spodoba
Jeśli twórca kieruje się tym, czy dane brzmienie/kawałek wiersza się podoba, to może przegapić odkrycie czegoś ciekawego. Chodzi mi o to, że przyzwyczajenia słuchowe podpowiadają trzymanie się wśród znanych brzmień a nawet znaczeń. Może czasem warto wytrzymać troszeczkę słuchając dziwnego wiersza, pisać dalej, a potem wysłuchać kilka razy. Po jakimś czasie może się okazać, że odkryliśmy nowe obszary, do których słuch się przyzwyczaił. Zmiana skali, zmiana konwencji, rozwój, ciekawe dzieło.
Oczywiście może chodzić nie tylko o brzmienie (np. zestawień głosek), ale w ogóle o to, czego słuchamy pod postacią poezji dźwiękowej. Może to dotyczyć tematyki, szybkości, wysokości, efektów, zestawień czy jeszcze innych wyróżników/elementów/cech wiersza dźwiękowego. Czasu raczej nie ma na wypróbowanie wszystkich zestawień czy wariantów, które mogą być ciekawe, zatem dobrze jest zdążyć odkryć, napisać/nagrać udany wiersz. Ale czasem czas jest potrzebny, żeby taki efekt w końcu osiągnąć :).
Oczywiście może chodzić nie tylko o brzmienie (np. zestawień głosek), ale w ogóle o to, czego słuchamy pod postacią poezji dźwiękowej. Może to dotyczyć tematyki, szybkości, wysokości, efektów, zestawień czy jeszcze innych wyróżników/elementów/cech wiersza dźwiękowego. Czasu raczej nie ma na wypróbowanie wszystkich zestawień czy wariantów, które mogą być ciekawe, zatem dobrze jest zdążyć odkryć, napisać/nagrać udany wiersz. Ale czasem czas jest potrzebny, żeby taki efekt w końcu osiągnąć :).
czwartek, 2 marca 2017
confetti - youtube
Pomyślałem, że może warto wrzucać nagrane albumy (lub pojedyncze wiersze) także na youtube. Wrzucam tam zatem płytę "confetti".
wtorek, 10 stycznia 2017
Jak nagrałem płytę
W rozmowach związanych z prezentacją płyty "confetti" pojawiły się wątki techniczne. Mimo, że nie jestem w tym specjalistą, to jednak może chociaż ogólnie jestem w stanie odpowiedzieć, jak nagrać płytę CD audio, albo raczej odpowiedzieć jak ja to robię. Czyli nie do końca kierujcie się tym, co teraz piszę, tylko traktujcie to jako jedną z dróg, w dodatku bardzo hobbystyczną czy też niekomercyjną.
Co do nagrywania, to fajnie by się kiedyś zagłębić w temat (można pogooglować jak zbudować sobie studio albo bazować na własnych doświadczeniach - ja póki co nagrywam telefonikiem - i to starszym, bo smartfon automatycznie "ulepszał" nagrania, co mi nie odpowiadało). O wyciszeniu pomieszczenia też trzeba pomyśleć, jeśli ktomuś na tym zależy, ważne żeby pasowało do projektu (dziś np. musiałem poczekać, aż pies sąsiadów przestanie szczekać, ale nagrywałem mimo szumu samochodów za oknem). Nie śmiej się, tu serio może to ujść (w przypadku nagrywania muzyki - czy popu czy klasyki - absolutnie byłoby to nie do zaakceptowania). Oczywiście jeśli dasz radę zorganizować wypasione studio nagraniowe, to też super.
Powiedzmy że mamy nagrane już ileś kawałków (na płytkę zmieścić się może bardzo dużo plików mp3, zatem ograniczeniem tu będzie bardziej wytrzymałość odbiorcy albo koncepcja dzieła).
Moim zdaniem warto ustawić pliki na płycie w jakiejś fajnej kolejności. W "confetti" posłużyłem się porządkiem alfabetycznym tytułów wierszy, ale można np. przeplatać wiersz powolny z szybkim, czy też ogólniej mówiąc mniej dynamiczny z bardziej dynamicznym. Oczywiście można też ustawiać wiersze dźwiękowe w ten sposób, żeby np. napięcie coraz bardziej narastało, albo wymyślać jeszcze inne sposoby. No i jeśli mamy jakiś rozbudowany wiersz dźwiękowy, to serio moim zdaniem warto pomyśleć o wypaleniu go na osobną płytę.
Powiedzmy że mamy puste płytki do nagrywania (pamiętam, że jak kiedyś na początku płyt CD opowiadałem ludziom, że samemu można je nagrywać, to mi nie wierzyli). Wkładamy taką płytkę do komputera, i ją wypalamy, posługując się jakimś odpowiednim programem (ja wczoraj pobrałem trialową wersję programu CyberLink Power2Go).
Co do masteringu (na którym się nie znam, ale którego elementy robię w programie Audacity), to u mnie ogranicza się do jakiegośtam wyrównania poziomów głośności wszystkich utworów. Chociaż uważam, że różnice w głośności czasem mogą być uzasadnione (co warto powiedzieć komuś, kto ma nam robić mastering, jeśli nie robimy go samodzielnie). Czasem zostawiam nawet jakieś przestery - ale moim zdaniem pasuje to do mojego zinowego klimatu.
Wiadomo, że dziś wiersze dźwiękowe przesyła się głównie przez internet, ale wypalenie płytki może być jakimś sposobem archiwizacji, a nawet czymś wskazującym, że dane dzieło jest ważne. Płytki mogą sobie stać na półce, a znalezione w bibliotece (w końcu wiele bibliotek ma działy z płytami) mogą nawet trafić do fajnych czytelników.
To były tylko takie płytkie rozważania, a jeśli ktoś chce nagrywać swoje płytki, to warto jeszcze dużo pogooglować, pooglądać tutoriale, ale przede wszystkim zdobywać własne doświadczenia.
W każdym razie biorę płytkę "confetti", wsadzam do odtwarzacza mp3 - i gra!
Co do nagrywania, to fajnie by się kiedyś zagłębić w temat (można pogooglować jak zbudować sobie studio albo bazować na własnych doświadczeniach - ja póki co nagrywam telefonikiem - i to starszym, bo smartfon automatycznie "ulepszał" nagrania, co mi nie odpowiadało). O wyciszeniu pomieszczenia też trzeba pomyśleć, jeśli ktomuś na tym zależy, ważne żeby pasowało do projektu (dziś np. musiałem poczekać, aż pies sąsiadów przestanie szczekać, ale nagrywałem mimo szumu samochodów za oknem). Nie śmiej się, tu serio może to ujść (w przypadku nagrywania muzyki - czy popu czy klasyki - absolutnie byłoby to nie do zaakceptowania). Oczywiście jeśli dasz radę zorganizować wypasione studio nagraniowe, to też super.
Powiedzmy że mamy nagrane już ileś kawałków (na płytkę zmieścić się może bardzo dużo plików mp3, zatem ograniczeniem tu będzie bardziej wytrzymałość odbiorcy albo koncepcja dzieła).
Moim zdaniem warto ustawić pliki na płycie w jakiejś fajnej kolejności. W "confetti" posłużyłem się porządkiem alfabetycznym tytułów wierszy, ale można np. przeplatać wiersz powolny z szybkim, czy też ogólniej mówiąc mniej dynamiczny z bardziej dynamicznym. Oczywiście można też ustawiać wiersze dźwiękowe w ten sposób, żeby np. napięcie coraz bardziej narastało, albo wymyślać jeszcze inne sposoby. No i jeśli mamy jakiś rozbudowany wiersz dźwiękowy, to serio moim zdaniem warto pomyśleć o wypaleniu go na osobną płytę.
Powiedzmy że mamy puste płytki do nagrywania (pamiętam, że jak kiedyś na początku płyt CD opowiadałem ludziom, że samemu można je nagrywać, to mi nie wierzyli). Wkładamy taką płytkę do komputera, i ją wypalamy, posługując się jakimś odpowiednim programem (ja wczoraj pobrałem trialową wersję programu CyberLink Power2Go).
Co do masteringu (na którym się nie znam, ale którego elementy robię w programie Audacity), to u mnie ogranicza się do jakiegośtam wyrównania poziomów głośności wszystkich utworów. Chociaż uważam, że różnice w głośności czasem mogą być uzasadnione (co warto powiedzieć komuś, kto ma nam robić mastering, jeśli nie robimy go samodzielnie). Czasem zostawiam nawet jakieś przestery - ale moim zdaniem pasuje to do mojego zinowego klimatu.
Wiadomo, że dziś wiersze dźwiękowe przesyła się głównie przez internet, ale wypalenie płytki może być jakimś sposobem archiwizacji, a nawet czymś wskazującym, że dane dzieło jest ważne. Płytki mogą sobie stać na półce, a znalezione w bibliotece (w końcu wiele bibliotek ma działy z płytami) mogą nawet trafić do fajnych czytelników.
To były tylko takie płytkie rozważania, a jeśli ktoś chce nagrywać swoje płytki, to warto jeszcze dużo pogooglować, pooglądać tutoriale, ale przede wszystkim zdobywać własne doświadczenia.
W każdym razie biorę płytkę "confetti", wsadzam do odtwarzacza mp3 - i gra!
poniedziałek, 9 stycznia 2017
freesound
http://www.freesound.org - fajna stronka z próbkami dźwięków. Na forum można znaleźć sporo porad, ale przede wszystkim jak się poszuka (np. wpisując do wyszukiwarki "poetry"), to można znaleźć sporo ciekawych kawałków, np.:
http://www.freesound.org/people/fiatknox/sounds/345386/
http://www.freesound.org/people/Jagadamba/sounds/255938/
http://www.freesound.org/people/klankbeeld/sounds/237856/
http://www.freesound.org/people/fiatknox/sounds/345386/
http://www.freesound.org/people/Jagadamba/sounds/255938/
http://www.freesound.org/people/klankbeeld/sounds/237856/
confetti
Nagrałem płytę "confetti". Inspirowana przygotowaniami do Nowego Roku.
Całość dostępna tu: https://myspace.com/pszren/music/album/confetti-20868087
Całość dostępna tu: https://myspace.com/pszren/music/album/confetti-20868087
środa, 4 stycznia 2017
wrzucanie plików audio
Zastanawiałem się, jak publikować pliki audio z poezją dźwiękową. Oczywiście można wykonywać wiersze na żywo czy nagrywać płyty, ale tu miałem na myśli upublicznianie nagrań w internecie, choćby na tym blogu.
Znalazłem taką instrukcję:
http://www.mybloggerlab.com/2015/07/how-to-add-audio-files-to-posts-in-blogger.html
Ciekawe czy wyjdzie, w każdym razie kroczek po kroczku wykonałem polecenia:
Oczywiście warto zamieszczać poezję dźwiękową także na takich stronach, jak soundcloud: https://soundcloud.com/piotr-szreniawski-624091692/aleppo
Popularny jest także serwis Myspace, zatem szybciutko założyłem konto: https://myspace.com/pszren/music/album/confetti-20868087
Wskazane wyżej sposoby mają swoje plusy i minusy, ale może da się jakoś wykorzystać. W każdym razie liczy się możliwość dotarcia do słuchaczy.
Znalazłem taką instrukcję:
http://www.mybloggerlab.com/2015/07/how-to-add-audio-files-to-posts-in-blogger.html
Ciekawe czy wyjdzie, w każdym razie kroczek po kroczku wykonałem polecenia:
Oczywiście warto zamieszczać poezję dźwiękową także na takich stronach, jak soundcloud: https://soundcloud.com/piotr-szreniawski-624091692/aleppo
Popularny jest także serwis Myspace, zatem szybciutko założyłem konto: https://myspace.com/pszren/music/album/confetti-20868087
Wskazane wyżej sposoby mają swoje plusy i minusy, ale może da się jakoś wykorzystać. W każdym razie liczy się możliwość dotarcia do słuchaczy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)